„Myślę, że jestem głupi albo może tylko szczęśliwy.”
Siedział wygodnie na sofie i powoli, małymi łyczkami
opróżniał szklankę Ognistej Whisky.
Delektował się jej zbawiennym smakiem i po całym dniu wrażeń mógł
wreszcie zapomnieć. Zapomnieć… Czy to nie aby najlepsze wyjście? Wiedział, że
nawet jeśli przestanie o tym myśleć, to cała sytuacja nie zniknie, a jedynie
przez jakiś czas będzie miał spokój. Na chwilę obecną całkowicie mu to
odpowiadało. Powoli wstał i chwiejnym krokiem ruszył w kierunku łazienki, po
drodze zaliczając bliskie spotkanie z podłogą. Zdjął ubrania, odkręcił kran i
już po chwili cała wanna wypełniona była gorącą wodą z olbrzymią ilością
wielobarwnej piany. Gdy tylko zanurzył ciało poczuł, jak jego mięśnie
rozluźniają się, a wszystkie problemy rozpływają wraz z nim. Zamknął oczy i
nareszcie mógł całkowicie delektować się niedawno odzyskaną, w jego mniemaniu,
wolnością. Po czasie, który wydawał się być wiecznością, wyszedł z wanny,
owinął się w pasie puszystym, kremowym ręcznikiem i podszedł do umywalki.
Mimowolnie spojrzał w zaparowane lustro. Ze szklanej tafli spoglądała na niego
twarz wysokiego, przystojnego młodzieńca. Mokre blond włosy w kompletnym
nieładzie opadały mu na czoło, częściowo zasłaniając szare, zazwyczaj
pozbawione wyrazu oczy. Uśmiechnął się do siebie. Zawsze uważał się za cwanego
i sprytnego chłopaka, za którym szalały dziewczyny. Ludzie, z którymi przebywał
szanowali go i starali się nie wchodzić mu w drogę. Czuł, że z nadchodzącym
rokiem naprawdę pokaże, na co go stać. Pogrążony w myślach nastolatek opuścił
łazienkę i udał się do salonu, gdzie czekał na niego pełny barek, który z
pewnością już długo takim nie pozostanie. Z promiennym uśmiechem opadł na sofę
rozkoszując się spokojem, którego, z czego on nie zdawał sobie sprawy, niedługo
miało mu tak strasznie brakować.
Po pierwsze, bardzo się cieszę, że założyłaś bloga. Po drugie pochwalę jego wygląd: strona jest przejrzysta, czcionka czytelna, wszystko na swoim miejscu. Ahh, i jakże bym mogła zapomnieć o cytatch... Moja kochana Nirvana... Cóż, wszystko pięknie przemyślane i idealnie się ze sobą komponuje.
OdpowiedzUsuńCo do Twojego stylu, to bardzo mi się podoba. Piszesz lekko, widać, iż wyrażanie myśli nie sprawia Ci problemu. Pielęgnuj ten talent, ponieważ nie każdy takowy posiada, a wsty byłoby go zmarnować.
Teraz zajmę się treścią. Prolog jest krótki, ale treściwy. Perfekcyjny. Jak to prolog ma w zwyczaju rozbudził moją ciekawość i "apetyt" na więcej. Przedstawiasz zaledwie zarys sytuacji w jakiej znajduje się bohater. Zapewne jest to Draco, wskazuje na to fragment:
"Zawsze uważał się za cwanego i sprytnego chłopaka, za którym szalały dziewczyny"
- Malfoy jak zawsze skromny xD W sumie chłopak ma racje, trzeba znać swoją wartość.
Sam opis, zero dialogu, to również zyskało moją aprobatę.
Podsumowując: standardowo pairring Dramione, aczkolwiek po Twoim pierwszym wpisie mam wobec Ciebie duże oczekiwania. Udowodniłaś, że potrafisz pisać i jesteś kreatywna, więc liczę na coś więcej niż typowy kanon tego związku. Przypuszczam, iż masz coś w zanadrzu i jeszcze niejednym zaskoczysz swoich czytelników.
Dodaję Cię do listy polecanych przeze mnie blogów. Zyskałaś we mnie stałą czytelniczkę!
Serdecznie pozdrawiam i życzę weny!
http://yaoi-tomarry.blogspot.com/
Cudowny :3
OdpowiedzUsuńTo jest jeden z ciekawczych blogów o Dramione.
Dobra, idę czytać dalej :)